Blog: filmowadroga
Autorka: Agnieszka
Oceniająca: Gloomy
1. Pierwsze wrażenie
Adres „filmowadroga” brzmi dobrze, ale brakuje mi myślnika,
który ładnie oddzieliłby te dwa słowa. Nie trudno się domyślić, że tematem
przewodnim będą właśnie filmy, co bardzo mnie cieszy. Trudno jeszcze
wywnioskować, z czym będę miała do czynienia – z recenzjami, blogiem fanowskim,
a może czymś jeszcze innym? Bez zbędnych ozdobników i przekształceń, dzięki
czemu adres jest jasny do zrozumienia i łatwy do zapamiętania.
Ładny cytat, który dobrze nawiązuje do tematyki jaką sobie
obrałaś, droga autorko. Podejrzewam jednak, że nie namęczyłaś się zbytnio
podczas jego szukania. Wystarczy wpisać w wyszukiwarce hasło „cytaty filmy” i
już nam wyskakuje – wiem, bo sama również poszłam na łatwiznę. Chociaż cytat
wzbudza pewne wątpliwości, to jest on jak najbardziej na miejscu.
Twój szablon nie przypadł mi do gustu, ale bardziej
szczegółowo rozpiszę się o nim w następnym punkcie. Brakuje mi estetyki w
postach – chodzi o formę treści – raz jest ona wyśrodkowana, a innym razem
wyrównana do lewej. Nie prezentuje się to dobrze.
Pomimo niektórych rozczarowań, to jestem zainteresowana
twoim blogiem – spodziewałam czegoś w trochę innym guście, ale to, z czym ma do
czynienia, jest równie ciekawe i intrygujące. Pierwszy raz mam do czynienia z blogiem osoby,
która opisuje swoje pierwsze kroki ku karierze filmowej.
(7/10)
2. Grafika
Okropnie nie podoba mi się nagłówek. Mam wrażenie, że
trafiłam na jakieś kiepskie opowiadanie, w którym mam do czynienia z dużą
liczbą bohaterów, kiepską fabułą i autorką o cukierkowych upodobaniach. Takie
szablony to ja widziałam wielokrotnie, jeszcze kiedy Onet dobrze funkcjonował –
zawsze mnie odstraszały i przygniatały mnogością ozdobników i, nie ma co
ukrywać, kiczowatością. Chociaż na nagłówku jest kilka osób, które ogromnie
lubię i cenię, a samo wykonanie jest precyzyjne i dobre, to spodziewałam się
czegoś innego – bardziej klasycznego, skromnego. Po co te wszystkie ozdobniki?
Myślałam, że takie szablony już dawno nie funkcjonują. To już jednak kwestia
gustu – ktoś włożył dużo pracy w ten nagłówek i to doceniam. Rozciągnięcie
bloga, które normalnie bym skrytykowała, w tym przypadku jest niezbędne.
Czcionka jest czytelna i przejrzysta. Dobrze dobrałaś kolory
bloga, chociaż mi osobiście kolorystyka nie przypadła do gustu. Wnosi ona
jednak pewien spokój na bloga i, co najważniejsze, nie mam do czynienia z
krzykliwymi kolorami albo mdłym tłem. Poeksperymentowałaś trochę z doborem
kolorów, ale wyszło to Tobie całkiem dobrze.
Jak już wcześniej pisałam, rozciągnięcie bloga i tym samym
poszerzenie go dobrze pasuje do ogromnych rozmiarów nagłówka, jednak mam
wrażenie, że wszystko jest „naciapane” i poupychane. Jest sporo zbędnych, jak
dla mnie elementów, które można byłoby umieścić w spisie pod nagłówkiem, ale
rozumiem, że poprzez umieszczenie ich na stronie głównej chciałaś przyciągnąć
czytelnika i nie zmuszać go do szperania w menu. Może to i dobry pomysł.
Szablon jest jak najbardziej dopasowany do tematyki bloga,
jednak ta kolorystyka okropnie mi przeszkadza i nie umiem jasno określić,
dlaczego. Możliwe, że nie kojarzy mi się po prostu z filmami i w ogóle nie
pasuje do Deppa czy pani Bonham-Carter. I te okropne ozdobniki – jakieś napisy,
jakieś drzewka, światła – wiedziałam, jak to się kiedyś nazywało, ale teraz mam
pustkę w głowie. Wygląda na to, że to już przeżytek.
(14/20)
3. Treść
Twoje posty to przede wszystkim opisy tworzenia twoich
projektów, a także wrażenia, przemyślenia, inspiracje, czyli ogólnie – właśnie twoja
filmowa droga. Jestem osobą o podobnych zainteresowaniach, co Ty, droga
Agnieszko, więc strasznie przyjemnie czytało mi się twojego bloga. Nawet nie
wiesz jak pozytywną energią mnie naładowałaś. W tym momencie mało obchodzi
mnie, że twoje posty nie są rozwlekłymi opisami i głębokimi przemyśleniami – urzekła
mnie twoja determinacja i kreatywność. Powiem szczerze, że nie jestem twoją
fanką, żaden z filmów nie zrobił na mnie ogromnego wrażenia, ale ogromnie
doceniam twoją pracę i widzę, że naprawdę kochasz to, co robisz. Przyjemnie
czyta się tak optymistyczne posty, a filmiki i zdjęcia świetnie je dopełniają.
Mogę Tobie pogratulować niesamowitych znajomych, bo widzę, że potraficie dobrze
i twórczo spędzić czas. Chociaż twoje posty od strony technicznej są ubogie i
niedopracowane, to czuć w nich pasję, a to jest ważne. Mogłabyś jeszcze czasami
dodać coś więcej, wspomnieć o jakimś filmie, który ostatnio oglądałaś i czasami
bardziej rozpisać się jakimś konkretnym gatunku, dzięki czemu twoje posty nie
byłyby takie biedne, a i czytelnik byłby bardziej zainteresowany. Warto również
opisać filmy, gatunki i ludzi filmów, których lubisz i którymi się inspirujesz –
tak żeby czytelnik mógł skomentować, podać swoje propozycje, itp. Byłoby to
pewnego rodzaju urozmaicenie tego pamiętnika młodej reżyserki. Tak mamy tylko
kilka informacji i filmik, a to nie jest dużo. Nawet już się nie będę czepiała
tych emotikonek, bo jestem pod wrażeniem twojej determinacji.
Nie mogę się powstrzymać od wspomnienia o filmach, chociaż
nie przejrzałam ich wszystkich. W „Sumieniu” spodobały mi się przede wszystkim
ujęcia oraz dobrze dobrana muzyka. Fabuła jednak kompletnie do mnie nie
przemówiła, ale rozumiem zamysł. Gratuluję odwagi i umiejętności pracy z
ludźmi, bo zdaję sobie sprawę, że ciężko jest zachęcić znajomych do gry w
filmiku, który zostanie umieszczony w internecie. Ogromnie spodobał mi się
filmik promujący gimnazjum – świetny pomysł, bardzo zabawny i dobrze
zaprezentowana różnorodność uczniów. Byłam pod wrażeniem. Szkoda tylko, że
jakość jest taka słaba, a kamera była rozedrgana. Animacja „Uczucie?” bardzo
udana. Chociaż poruszyłaś temat niezbyt oryginalny, to z początkowo ładnej
bajeczki, stworzyłaś obraz dramatu, który przecież jest dosyć powszechny w
naszych czasach.
Masz naprawdę ciekawe przeżycia, ale nie umiesz ich ładnie
ubrać w słowa. Tematyka twojego bloga jest oryginalna, bo nie ma zbyt wielu
pamiętników młodych reżyserów. Pod tym względem ciekawisz i intrygujesz. Mogłabyś
jednak zadbać o jakość wpisów i ich urozmaicenie. Więcej przemyśleń i więcej
Ciebie.
(20/30)
4. Poprawność
„Film promujący moje gimnazjum”
biologi – biologii
„Alicja w Krainie Czarów”
Kiedyś natrafiłam na
pewny filmik na youtube, gdzie grupa ludzi nakręciła teledysk do piosenki 3OH!3
"Follow me down" – brak kropki na końcu zdania.
Towarzyszyły nam
piękne krajobrazy, czysta zieleń, kwiaty, po prostu bajka ! - Towarzyszyły
nam piękne krajobrazy, czysta zieleń, kwiaty - po prostu bajka!
Biała Krolowa - Biała
Królowa
„Powrót po długiej przerwie”
często się złoszcze - często
się złoszczę
o przeżyciach
dziewczyny która straciła rodziców - o przeżyciach dziewczyny, która straciła rodziców
wyżala się – użyłabym
tutaj innego wyrażenia, bardziej odpowiedniego, np. obwinia los, przeklina los,
itp.
wierzę w to, żę - wierzę
w to, że
bardzo sie z tego
powodu ucieszyłam !- bardzo się z
tego powodu ucieszyłam!
To miejsce ma klimat !-
To miejsce ma klimat!
I wiecie co ?
Wierzę w to, że uda mi się tam dostać - I wiecie co? Wierzę w to, że uda mi się tam dostać.
„Zainspirowana surrealizmem”
Bunt przeciwko
racjonalizmie (…) wydają mi sie - Bunt przeciwko racjonalizmowi (…) wydają mi się
„Plany na nową wersję Piwnicy”
idzie w dobrym
kierunku,ale trudno - idzie w dobrym kierunku, ale trudno
Zdarzają się literówki i czasami zjadasz przecinki.
(10/15)
5. Ramki
Krótki opis twojego
bloga na stronie głównej zawiera wszystkie informacje, które powinien zawierać,
czyli informuje czytelnika z czym ma do czynienia i przy tym nie zanudza, ani
nie przygniata ilością treści.
Ojej, koleżanko
Agnieszko, trochę mnie zasmuciła podstrona „O mnie”. Tak jak do tej pory Ciebie
lubiłam, tak teraz mam mieszane uczucia. Może nie powinnam wytykać tego w
ocenie bloga, ale kompletnie nie podoba mi się zdanie: „filmy niekomercyjne,
kierowane dla publiczności ponadprzeciętnej, o ambitniejszych wymaganiach
niż tylko efekty specjalne, strzelaniny i akcja.” Czyli, rozumiem, że chcesz
tworzyć filmy dla elity, tak? Dla wąskiej grupy ludzi, która będzie na tyle
inteligentna, że zrozumie przesłanie twych filmów? Da się wyczuć pogardę z
twojej strony dla tego głupiego plebsu, nie umiejącego docenić twojej sztuki.
Powiem tak: wiem, jaka jest mentalność i upodobania ludzi. Rozumiem, ze
przeciętniacy to dla Ciebie ludzie o małych ambicjach filmowych. Zdaję sobie
sprawę, że nie chciałaś nikogo obrazić, a jedynie podkreślić fakt, że chcesz
tworzyć coś innego niż filmy robione tylko dla pieniędzy, pozbawione
kreatywności. To zdanie, może niefortunnie sformułowane, sprawia, że teraz wyobrażam
sobie Ciebie jako zadufaną w sobie dziewczynkę, która grupuje ludzi na „przeciętnych”
i „ponadprzeciętnych”. Myślę, że to
niekorzystny i fałszywy obraz Ciebie. W
takim razie jestem przeciętniakiem, dla którego nie tworzysz filmów, ponieważ
lubię oglądać strzelaninę, akcję i efekty specjalne, bo (i tutaj Ciebie
zaskoczę) to również są ważne elementy filmu. Nie wszędzie trzeba je wciskać na
siłę, to oczywiste, ale czasami są naprawdę bardzo przydatne i wartościowe. Dzięki
efektom specjalnym film „Miedzy piekłem a niebem” zyskał jeszcze więcej na
wartości, a nie byłby tym samym arcydziełem, gdyby właśnie nie one. Strzelaniny
i akcja – chyba zdajesz sobie sprawę, że istnieją wartościowe filmy sensacyjne?
Proszę, o to przykłady: „Parszywa dwunastka”, „Ojciec chrzestny”, „Leon
zawodowiec”, „Czterej bracia”, „Full Metal Jacket”, itp. Czasami lepiej obejrzeć
jakiś swobodny film dla, według twoich kryteriów, przeciętnego widza, jak np. mój
ulubiony „Święci z Bostonu” czy też „Django” niż nudne i jak dla mnie nie do
przebrnięcia „Ofiarowanie”, które ma niby jakąś treść i przesłanie.
Uważaj nad doborem
słów, bo to może zniechęcić czytelników i widzów do oglądania filmów osoby,
która uważa się za wielką znawczynię.
Cała reszta
informacji jest ładnie i estetycznie zaprezentowana prawidłowo, lecz bez
żadnych fajerwerków. Nie mam zastrzeżeń.
(6/10)
6. Statystyki
Masz sporo
czytelników, a komentarze są przeważnie wolne od SPAMu. Dosyć często odpowiadasz
na nie i prowadzisz konwersację z czytelnikiem, co się oczywiście chwali.
(4/5)
7. Inne
Wyróżniasz się zdecydowanie, jeżeli chodzi o tematykę, stąd
też punkt.
(1/5)
8. Podsumowanie
Oceniając twój blog skupiłam się nie na treści, ale na Tobie,
ponieważ jakby nie patrzeć, to jest to pamiętnik. Może przez to pierwsze
wrażenie, przez zachwyt nad tym, że istnieje moja rówieśniczka, która realizuje
swoją pasję, albo po prostu przez to, że mam za sobą nieprzespaną noc po
maratonie filmów Tarantino – albo przez wszystkie te czynniki naraz, byłam
wobec Ciebie bardziej wyrozumiała i patrzyłam bardziej przychylnie. Twój blog,
jako sam blog, nie jest ponadprzeciętny (zastosuję twoje sformułowanie). Można
by powiedzieć, że jest ubogi w treść, co jednak rekompensujesz filmikami
swojego autorstwa. Rady wypisałam już w podpunkcie dotyczącym treści, ale je
powtórzę – więcej opisów twoich zainteresowań, a także przybliżenie czytelnika
do świata filmu – więcej twoich przemyśleń na różne tematy, na różne filmy, itp.
Zdecydowanie więcej treści, ale niekoniecznie referatów na kilka stron
(czytelnik nie lubi się nudzić). Mogę Tobie życzyć powodzenia i wytrwałości. I
przede wszystkim lepszego opisywania swoich poglądów (chodzi mi tutaj o to
nieszczęsne zdanie z podstrony „O mnie”). Kto wie, może spotkamy się kiedyś w
łódzkiej filmówce? ; )
Punkty: 62/95
Ocena: dobry
Ocena pisana na szybko, pewnie jest mnóstwo błędów, ale moje oczy odmawiają mi posłuszeństwa i same się zamykają.
Dziękuję za ocenę.
OdpowiedzUsuńJuż się usprawiedliwiam : Nie chciałam nikogo obrazic pisząc o "ponadprzeciętnej publiczności". Broń Boże ! Po prostu chodziło mi o to, że spora ilośc ludzi chodzi do kina aby pojeśc popcorn, obejrzec wybuchy i efekty specjalne. Zwykle są to filmy bez dobrej fabuły. Ale racja, nie za dobrze o mnie świadczy taki opis, dzięki za uwagę zaraz to zmienię :)
pozdrawiam :)
Nie mam zastrzeżeń do oceny. Choć mogłaś się ciut bardziej rozpisać w treści, ale rozumiem, że nie było o czym pisać. Jakby się dłużej zastanowić to w sumie dobrze, że napisałaś tyle, lanie wody by autorce w niczym nie pomogło. I znalazłam jedną literówkę:
OdpowiedzUsuń"Zdaję sbie sprawę, że nie chciałaś nikogo obrazić..."
"Ocena pisana na szybko, pewnie jest mnóstwo błędów, ale moje oczy odmawiają mi posłuszeństwa i same się zamykają." To nie lepiej dokończyć ocenę następnego dnia, by była bez błędów i by była bardziej wyczerpująca w "treści" i pomocna dla autorki?
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że ocena jest wystarczająco pomocna dla autorki. Poza tym, jako że jestem stażystką, goni mnie czas.
Usuń