wtorek, 2 kwietnia 2013

|0030| paradoks-hazardzisty.blogspot.com

Autorka: hei-chi
Oceniająca: Akira


Pierwsze wrażenie
Adres podoba mi się bardzo. Kojarzy się trochę z thrillerem, trochę z powieścią psychologiczną, jest chwytliwy, łatwy do zapamiętania. Ładnie brzmi i mnie osobiście zachęca do czytania.
Na belce cytat autorstwa Niccolò Machiavelliego, o czym wspomniałaś w zakładce. Umieszczony w cudzysłowie, poprawnie napisany.
Ogólne wrażenie jak najbardziej pozytywne. Po adresie oczekuję naprawdę ciekawej fabuły, co wyjaśni się poniżej.

5/5

Grafika
Jestem zachwycona szablonem, który, co warto wspomnieć, zrobiłaś własnoręcznie. Mnie – typowemu graficznemu beztalenciu – bardzo to imponuje.
Nagłówek jest prosty, nawiązuje do treści opowiadania. Jasna kolorystyka, która nie razi po oczach,  czytelna czcionka i wszędzie estetyka. Nie ma sensu się rozpisywać nad każdym elementem, jeżeli nie ma się żadnych zastrzeżeń, prawda?

15/15

Treść

Fabuła
Z fanfikami Death Note stykam się niezwykle rzadko, a jeśli już, to dotyczą one albo Raito, albo L’a, więc Twoje opowiadanie w moim odczuciu ma sporo oryginalności.
Z zakładki wyczytałam, że ma być to powieść psychologiczna, czyli odmiana powieści, której głównym tematem są przeżycia wewnętrzne bohatera, jego doznania, emocje, relacje z innymi ludźmi i sposób odbierania świata, plus yaoi, gdzie mamy do czynienia z miłością męsko-męską zarówno w sferze fizycznej, jak i psychicznej.  Skoro teraz wiemy, jak to powinno wyglądać, sprawdźmy, czy tak rzeczywiście jest.
Od czasu do czasu serwujesz czytelnikom porcję wspomnień Matta, z których można dowiedzieć się, jak ich przeszłość wyglądała, a także jakie relacje między bohaterami występują. I to właśnie tu pokazujesz, że głębokim uczuciem się darzą, gdyż w czasie teraźniejszym jest na to zdecydowanie za wcześnie. Ten zabieg jest bardzo dobry: Matt i Mello spotkali się po kilku latach i na nowo muszą odkryć siebie nawzajem, musi ich znowu coś połączyć, a z drugiej strony mamy to, co już minęło, dzięki czemu możemy porównać zachowania bohaterów na przestrzeni tych kilku lat, a jak również sami domyślać się – biorąc pod uwagę przeszłość – co mogłoby się teraz stać. Mam nadzieję, że tych fragmentów z minionych lat nie poskąpisz w kolejnych rozdziałach, a ich ilość będzie równie zadowalająca.
Aspekt psychologiczny pojawia się od początku i jest cały czas obecny. Fabułę opierasz głównie na tym, pewnie do chwili, gdy relacje między bohaterami bardziej się rozwiną. Pomału wprowadzasz do treści doznania i emocje bohaterów. Relacji międzyludzkich i sposobu odbierania świata jeszcze dokładnie nie przedstawiasz, co nie jest czymś złym, patrząc na liczbę rozdziałów. Pewnie wspomnę o tej kwestii jeszcze przy omawianiu opisów, więc niepotrzebnym jest pisać dwa razy to samo.
Akcję prowadzisz spokojnie, nie spieszysz się nigdzie, opisujesz i pokazujesz wszystko dokładnie, co jest dużym plusem. Na nudę nie można narzekać, gdyż zawsze przedstawiasz ciekawe wydarzenia, aczkolwiek mi osobiście brakowało przez te wszystkie rozdziały czegoś nieprzewidywalnego, wzbudzającego silne emocje, jakiegoś zachowania, sytuacji, która by była zaskoczeniem i dla bohaterów, i dla czytelników. I dostałam to na końcu rozdziału piątego: Matt był upartym stworzeniem, a najbardziej w świecie nie lubił ciągnącego się w nieskończoność niezręcznego milczenia, może dlatego po wpływem chwili działał całkowicie impulsywnie. Automatycznie wyciągnął pistolet, błyszczący w blasku nieśmiałych promieni słońca. Wymierzył lufę pistoletu w kark Mello. W mgnieniu oka zwolnił magazynek i  nacisnął na spust. Mello przełknął głośno ślinę. Matt nie pudłował. Nigdy. Mamy tu emocje, zaskoczenie i silną potrzebę dowiedzenia się, co będzie dalej. Dzięki takim sytuacjom, takim momentom fabuła się rozkręca i ciekawi. Nie zaprzestawaj tego.

Bohaterowie
Na chwilę obecną mamy ich dwóch i, jak sądzę, nie zanosi się na razie na to, by dołączył do chłopaków bohater, który pozostanie na dłużej. Mogę się jednak mylić. Skupiasz się jedynie na nich, co może powodować, iż postacie będą naprawdę dobrze skonstruowane, o czym za chwilę powiem. Jest to także plusem, jako że w powieści psychologicznej zwraca się szczególną uwagę na umysł, myśli bohatera, a Ty, mając Mello i Matta, możesz dokładnie przedstawić, co też u nich się dzieje. Czy tak jest? Zaraz zobaczymy.
Mello jest, jak dla mnie, równie irytujący co w Death Note – a za dobre odzwierciedlenie charakteru postaci jest oczywiście duży plus. Mało o nim wiemy, prawie nic, więc ciężko rozłożyć go na czynniki pierwsze. Wydaje mi się, że kreujesz go na postać nie tyle zamkniętą w sobie, co trzymającą uczucia i emocje na wodzy, co na razie dobrze Ci wychodzi. Z opisu dotychczasowego wyglądu wynika, iż to on może być uke, ale zobaczymy, co wymyślisz. Ciężko poznać teraz jego intencje, sposób odbierania świata, całokształt charakteru, zajęcia. Ciężko powiedzieć o nim cokolwiek, co by było istotne dla oceny, dla Ciebie.
Matt jest postacią bardziej pozytywnie odbieraną, przynajmniej w moim przypadku. Zbudowałaś tę postać na zasadzie: czuję to i to, ale nie dam po sobie niczego poznać, co – jak dla mnie – jest bardzo dobrym początkiem kreacji bohatera. Ciężko i tutaj jest określić dokładnie jego charakter, intencje, cokolwiek, aczkolwiek mam wrażenie, że będzie on ”tym dobrym”. Jeżeli chodzi o niego, to dwa zgrzyciki zwróciły moją uwagę. Po pierwsze: skąd Matt wiedział, gdzie znajduje się Mello, skoro od kilku lat się nie kontaktowali? Skąd wiedział, gdzie go szukać? Po drugie: gdy już sprowadził przyjaciela do siebie, napisałaś, że Nie miał nigdy wcześniej styczności z medycyną, nie wliczając kursu pierwszej pomocy, ale program nie obejmował takiej rany. Jednakże później coś się zmieniło. Mogę tutaj wyjść na głupią i nie zrozumieć przekazu, ale dlaczego i skąd nagle wziął się u Ciebie Holden Caulfield z „Buszującego w zbożu”, który znał się na swojej robocie i świadczył doskonałe usługi chirurgiczne? Nie wiem, czy Mello po prostu porównał Matta do niego, czy nastąpiło tu coś, czego ja nie ogarniam. Wracałam do tego fragmentu wiele razy, ale i tak nie rozumiem. Mogłabyś to wytłumaczyć? Bardzo mi na tym zależy.
Jak na razie ich relacje można określić mianem: nienawidzę cię, ale fajnie, że jesteś. Niby nie rusza ich to, że się w końcu widzą, że się spotkali po takim czasie, ale opisując ich myśli, pokazujesz, jak jest naprawdę. Takie kreacje bardzo mi się podobają.
Zgłosiłaś się do oceny, będąc na etapie, gdzie niewiele jestem w stanie powiedzieć i o bohaterach, i o innych aspektach. Przykro mi.

Świat przedstawiony
W rozdziale piątym wyjawiłaś w końcu miejsce akcji. Trochę późno. Starasz się pokazać świat, opisując kilka miejsc, o czym szerzej będzie przy omawianiu opisów, ale nie ma tego zbyt dużo – ot, pięć krótkich fragmentów, nic wielkiego. Gdybyś nie napisała, że nad Los Angeles unosiła się mlecznobiała mgła, nie miałabym pojęcia, gdzie akcja się dzieje (pomijam znajomość Death Note – wszystko powinno wynikać z tekstu). Poza tym nie ma nic. Pięć rozdziałów to wystarczająca ilość, by wprowadzić jako tako  czytelnika w świat powieści. Ciężko jest mi tutaj cokolwiek napisać, zważając na fakt, że wiele rzeczy może pojawić się dopiero w kolejnych.
Przy kreacji świata przedstawionego trzeba pamiętać, by – obok wydarzeń, bohaterów – dobrze oddać klimat miejsca powieści. Bohater powinien odbierać świat wszystkimi zmysłami: wzrokiem, smakiem, węchem, dotykiem, słuchem. Inaczej wygląda na przykład tło społeczne czy gospodarcze w Los Angeles, a inaczej w Tokio, gdzie masz zamiar również osadzić akcję. Każde miejsce jest inne, a zadaniem autora jest pokazanie go w taki sposób, by czytelnik nie miał co do tego żadnych wątpliwości i mógł poczuć, zobaczyć to samo, co bohater powieści. Możliwe, że to wszystko wiesz, ale przez obecną liczbę rozdziałów nie jestem w stanie tego poprawnie zweryfikować. To są jedynie uwagi (nie błędy!), które mogą Ci się przydać. Pamiętaj też, że Mello i Matt nie są jedynymi osobami na świecie, że oprócz nich żyją tam także inni ludzie, więc tło świata wykreowanego w Twojej powieści jest również warte pokazania.
Zdaję sobie sprawę, że w powieści psychologicznej nie zwraca się zbyt dużej uwagi na świat przedstawiony. Doskonale to rozumiem, aczkolwiek nie może go w niej w ogóle nie być, postacie nie mogą żyć w próżni.

Opisy
Opisy tworzysz naprawdę ładne. Są plastyczne, oddają emocje bohaterów, nastrój panujący w danej chwili. Nie wpychasz ich na chama w nieodpowiednia miejsca, odpowiednio opisy rozmieszczasz, więc pod względem technicznym jest bardzo dobrze.
Doświadczyć u Ciebie możemy prawie wyłącznie opisów myśli, uczuć Matta i Mello.  A te są naprawdę dobre. O ile pokazujesz dokładnie, co czuje i przeżywa bohater w danej chwili (świetnie tworzą klimat: czytelnik potrafi się w czuć w postać i przeżywa wszystko razem z nim), o tyle nie ukazujesz jeszcze sposobu odbierania świata przez któregoś z mężczyzn, a także – tutaj pomału to wdrażasz – relacji z innymi ludźmi. Trzeba wziąć pod uwagę (znowu!) fakt, że tak mała liczba rozdziałów uniemożliwia wyłapania dosadnych błędów, zgrzytów, nieścisłości.
Jak wspominałam wcześniej, nie poświęcasz czasu na kreację świata, co w dużej mierze jest tworzone przez opisy. Ja wiem, że w powieści psychologicznej nie zwraca się na to dużej uwagi, że są sprawy ważniejsze; wiem, że może za bardzo się tego czepiam, ale bohaterowie nie żyją w próżni, coś ich zawsze otacza, prawda? Miejsca, rzeczy, cokolwiek. Zwracam tutaj na to szczególną uwagę, ponieważ kilka fragmentów opisujących świat można u Ciebie znaleźć. Zaczęłaś kreować przestrzeń bohaterów, na przykład w rozdziale piątym: Nad Los Angeles unosiła się mlecznobiała mgła. Niewyraźne promienie słońca próbowały walczyć bezskutecznie z kłębiącymi się na niebie deszczowymi chmurami, które leniwie posuwały się do przodu w rytm tylko sobie znanych melodii. Był chłodny, jesienny poranek, siąpiło, a w radiu odżyła moda na piosenki lat siedemdziesiątych. Trzy zdania, ale klimat został wprowadzony, czytelnik wie co, gdzie, jak, a sam tekst jest bardziej urozmaicony.
Jeżeli chodzi o bohaterów, to jestem zadowolona. Nie serwujesz czytelnikom długiej, ciągłej charakterystyki postaci, a rozmieszczasz istotne informacje na temat ich wyglądu w dotychczasowych rozdziałach. I mogłoby się wydawać, że raczej nie pamięta się takich szczegółów włożonych między inne słowa, ale mamy tylko dwóch bohaterów, więc z tym problemów nie ma. Pamiętaj tylko, by na bieżąco przypominać i pogłębiać informacje o aparycji postaci.

Dialogi
Pod względem technicznym nie mam nic do zarzucenia, wszystko jest poprawnie zapisane. W sumie to w ogóle nie mam zastrzeżeń. Dialogi są płynne, naturalne, jest ich odpowiednia ilość, a czytanie jest przyjemnością. Dodatkowo – akurat w moim przypadku – nie ma problemów z odróżnieniem wypowiedzi bohaterów, co udaje się przede wszystkim dzięki ironicznej mowie Mello i spokojowi Matta. Nic więcej do dodania nie mam.

Styl
Całość czyta się naprawdę bardzo szybko i płynnie. Jest to zasługa przede wszystkim poprawnego pisania, o czym przeczytasz poniżej, jak i dobrze skonstruowanych dialogów czy opisów. Nie ma żadnych zgrzytów, czegoś, co by w jakimś stopniu utrudniało przyjmowanie treści. Potrafisz stworzyć klimat i utrzymać go przez odpowiedni czas. Same plusy, ale tak naprawdę nic szczególnego Twojego stylu (jeszcze) nie wyróżnia. Jest dobry, poprawny, ale nie charakteryzuje go nic szczególnego. Ale! Widać, że opisy są Twoją mocną stroną, że tak operujesz słowami, by jak najlepiej przekazać istotne informacje. Sądzę, że w tym aspekcie możesz zawojować. Jednym z najlepszych fragmentów, moim zdaniem, jest ten z rozdziału pierwszego: Przed jego oczyma malowała się bezgraniczna ciemność, tak jakby ktoś zawiązał mu na oczach opaskę. Szedł trochę na pamięć, trochę na oślep. Noc była bezgwiezdna, mlecznobiała poświata księżyca próbowała przedrzeć się przez deszczowe chmury, bezskutecznie. Zimny wiatr obejmował jego policzki, katując jeszcze większym nawałem ciężkich kropel deszczu. Przemoczone do suchej nitki ubranie ciążyło na nim. Z upadającej na oczy czerwonej grzywki lała się strużka lodowatej wody. Balansował pomiędzy ludźmi, ignorując ich wszelkie „ochy” i „achy” rzucane pod jego adresem, raz potrącając, raz będąc potrącanym. Zacisnął dłoń w pięść, starając się powstrzymać łzy, które mimowolnie cisnęły mu się do oczu. Dla innych może i zwykły fragment, może i nic niewnoszący, ale poprzez pokazanie świata i bohatera został stworzony klimat, który wprowadza do dalszej treści rozdziału. 

45/60

Poprawność
Piszesz poprawnie, na próżno doszukiwać się u Ciebie poważnych błędów językowych. Jednakże nad wyraz często popełniasz literówki (na przykład: Po kilki (kilku) minutach wrócił do „wyciskarki łez”. z rozdziału piątego lub Sam (Samo) to, że znał się na swojej robocie (…) z rozdziału czwartego czy też Niedługo później sam oddał się w objęcia Morfeusza, czując pod placami (palcami) rozgrzane ciało. z rozdziału trzeciego). W sumie naliczyłam piętnaście literówek. Jeśli chcesz, mogę wysłać Ci wszystkie na maila, byś mogła od razu poprawić.
Znalazłam też koło dziesięciu błędów interpunkcyjnych, na przykład: Gdyby istniała tak możliwość, w ogóle nie wychodziłby z domu. lub Matt kompletnie nie rozumiał heroicznych pobudek Mello, ale nie dociekał, na czym polegał (…) – oba z rozdziału piątego.
Nie nadużywasz zaimków, nie ma powtórzeń, jedynie taki rodzynek się znalazł w rozdziale piątym:  Matt kompletnie nie rozumiał heroicznych pobudek Mello, ale nie dociekał, na czym polegał jego system wartość (wartości). Jego optymistyczna część natury była na tyle naiwna, aby stworzyć sobie prosty szkic przedstawiający zarys zachowania jego przyjaciela. Drugie „jego” można by zamienić na coś innego.
Na koniec jeszcze jedno zdanie z rozdziału drugiego, które jest lekko niezrozumiałe: Nie licząc tych wszystkich bezdennych głupców, którzy nadal liczyli, że pojmą system mordercy, którzy bez Notatnika Śmierci, był wart tyle samo, co zmieszane z błotem buty L’a. Wydaje mi się, że końcówka powinna brzmieć: „byli warci tyle samo”, prawda?
Jeżeli chodzi o logikę, to poza wcześniej wymienionymi zgrzytami, nie rozumiem jednego fragmentu z rozdziału pierwszego: Wsparł się na łokciach, aby spojrzeć na spokojną, pogrążoną we śnie twarz Mello. […] Mello wymamrotał coś niezrozumiałego przez sen i obrócił się na drugi bok, odsłaniając prawy, wykwitły delikatnym różowym rumieńcem policzek. Matt, może z czystej nudy, a może kierowany dziwnym ojcowskim instynktem, zaczął nucić pod nosem pierwszą lepszą melodię, jaka błąkała się w jego myślach. – Przestańże wreszcie, strasznie fałszujesz – szepnął cicho Mello. Matt poczuł ciepły oddech na swojej szyi i pierwszy łapczywy pocałunek tego dnia. – Matt wsparł się na łokciach, więc znajdował się trochę wyżej niż Mello, więc jak mógł poczuć jego oddech na swojej szyi?

17/20

Ramki
Jeżeli chodzi o poprawność:
Gdybym miała najprostszymi słowami opisać, czym jest „paradoks hazardzisty”, powiedziałabym, że to historia, która może przytrafić się każdemu;  (Paradoks)
Jeden był rzeką – zabierał wszystko, co stanęło mu na drodze i patrzył na świat przez różowe okulary; (Paradoks)
Po uszy zakochana w Kraju Kwitnącej Wiśni – tę fascynacje (fascynację) nazywa pieszczotliwie: kumo no ito (w wolnym przekładzie oznacza pajęczą sieć); (Narrator)
Zagorzała fanka mangi i anime – do trójcy jej najukochańszych dzieł należąOne Piece, Durarara!!, (bez przecinka) i Death Note. (Narrator)
Obłożenie cierpi na chorobę przestrzenną i klaustrofobie (klaustrofobię) (…) (Narrator)
(…)albo coś lubi, albo czegoś nienawidzi, ot, rzadko ma mieszane uczucia. (Narrator)
(…) uśmiechać się, kiedy oni się uśmiechają; płakać, kiedy oni paczą (płaczą). I żyć, żyć, wiedząc, że nie są marionetkami z papieru, którym ktoś nagle kazał chodzić.
Panuje estetyka, wszystko jest uporządkowane, wszystkie linki działają i jest naprawdę dobrze.

4/5

Statystyki
Pilnujesz, by żaden SPAM się nie ostał pod rozdziałami. Jedna sztuka, jeżeli chodzi o powiadomienia i prowadzisz konwersacje z czytelnikami. Jestem zadowolona.

5/5

Inne
Yay! Po raz pierwszy przyznam punkty dodatkowe ( a w sumie to jeden). Za co? Za opisy tworzące klimat

1/5

Podsumowanie
Zdobyłaś 92 pkt na 115 możliwych, co daje ocenę bardzo dobrą.
Yay! Pierwsza moja piątka na Weryfikatorze. Hei-chi, bardzo Cię przepraszam za to opóźnienie, ale choruje mi się od piątku, a wtedy ocenianie nie przychodzi mi tak łatwo i szybko jak zazwyczaj. W ramach rekompensaty wyślę Ci koszyk truskawek albo pomarańczy.
Pięć rozdziałów to nie dużo, więc i ocena zbytnio rozbudowana ani długa nie jest, niemniej mam nadzieję, że jakiś sposób Ci pomoże, na coś Cię nakieruje. Najwięcej punktów straciłaś przy kreacji świata. Z resztą jest dobrze, aczkolwiek zawsze może być lepiej, prawda? Widać, że masz potencjał do pisania i wierzę, że z sukcesem ukończysz Paradoks, gdyż zapowiada to naprawdę dobrą powieść.
Życzę powodzenia w dalszym pisaniu i pozdrawiam serdecznie.

***
Znikam na pewien czas, by zająć się Klaudynkami. Trzymajcie za mnie kciuki, bym gdzieś za dwa tygodnie wróciła z piękną oceną. Kolejkę mam zablokowaną do momentu, gdy zostanie w niej siedem blogów, co powinno nastąpić w połowie maja. A, i krzyczcie, gdy znajdziecie błędy. Ja oślepłam.

112 komentarzy:

  1. Dziękuję pięknie za ocenę. ;)
    Bardzo się cieszę, że szablon przypadł ci do gustu. Robiłam go pod wpływem Wena, szybko, ażeby w końcu zmienić starą szatę graficzną, która w ogóle nie pasowała już do treści opowiadania. A tu takie miłe słowa ;)
    Ja także ff o DN spotykam się rzadko, ale o dziwo częściej widzę te L i BB, niżeli z Raito, rzadziej z Mello i Nearem. ^^"
    Będzie jeszcze troszkę wspomnień, nawet kilka z perspektywy Mello. W ogóle jestem wielką fanką retrospekcji i nie potrafię ich nie mieć w opowiadaniach, także „paradoks” nie mógł być wyjątkiem od tej reguły.
    Mam w planach wplątać jeszcze kilka elementów zaskoczenia, ale nie chce robić tego masowo, zważywszy na fakt, że opowiadanie miało przede wszystkim skupić się na wewnętrznym stanie głównych bohaterów.
    Jeśli chodzi o kwestię bohaterów. Przewiduję dwa rozdziały z perspektywy „tej trzeciej” postaci. Planowałam także coś z udziałem Neara, ale ta kwestia jeszcze jest do przemyślenia, jako, że nie chce go to opowiadania wpychać na siłę.
    Keehl jest moim ulubionym bohaterem, więc poświecę mu jeszcze trochę kartek, zwłaszcza że mam dotykowy materiał, na którego postawie mogę go swobodnie kreować.
    W czwartym rozdziale Mello nie jest już z Mattem, o czym świadczy końcówka trzeciego. Kiedy Matt obudził się następnego ranka, Mello zniknął, a razem z nim zniknęła także apteczka, ręcznik i pistolet. Westchnął głęboko, odpalając papierosa./ Mello zdawał sobie sprawę, że Jeevas nie ma żadnych medycznych specjalizacji i, że on także nie ma bladego pojęcia, co zrobić ze swoją raną, która była poważna, dlatego postanowił zwrócić się do swojego znajomego lekarza, który, oprócz ksywki zaczerpniętej z „Buszującego w zbożu”, nie miał nic wspólnego z TYM Holdenem, o czym świadczy cytat: O Holdenie Caulfieldzie mógł powiedzieć wiele, zaczynając od jego psychodelicznej natury, kończąc na głupiej ksywce, która w stu procentach była inspirowana na jednym z największych komicznych person współczesnej literatury.. Mam nadzieję, że wyjaśniłam wątpliwości ;)
    Matt wiedział, gdzie Mello szukać, bo sam mu o tym powiedział w rozmowie telefonicznej, która nie była opisana szczegółowo. Znów posłużę się cytatem: (…) puszczając mimo uszu jego dalszy potok słów.. Myślę, że Mail ma podzielność uwagi i gdy bił się z własnym myślami, wyłapał w słowach Mello miejsce jego pobytu. ;)
    Postaram się, według twoich wskazówek, bardziej skupić na świecie przedstawionym, bo sama niedawno zauważyłam, że w „paradoksie” występują braki pod tym względem. Dziękuję za trafne wskazówki ;*
    Nie mam bladego pojęcia, co mogłam jeszcze napisać. Błędy poprawię wieczorkiem, gdy dane mi będzie posiedzieć przed komputerem w ciszy i spokoju.
    Cieszę się, bardzo się cieszę, że to mi przypadł w udzielę zaszczyt twojego debiutanckiego punktu dodatkowego i wystawienia pierwszej oceny bardzo dobrej. Czego się kompletnie nie spodziewałam. Uparcie sądziłam, że opowiadanie jest na poziomie trójki, może trójki z plusem, ale nadal trójki. Jestem naprawdę mile zdziwiona. Och, nawet nie wiesz jakiego dostarczyłaś mi wrażenia. ;)
    Oczywiście, że pomogła i sprostała moim oczekiwaniom. Zdaję sobie sprawę, że „paradoks hazardzisty” to raczkujące opowiadanie, ale garstka krytyki nawet na samym początku jest jak najbardziej pożądana, przynajmniej przeze mnie. Przynajmniej wiem na, co muszę zwrócić więcej uwagi ;*
    Nie musisz przepraszać. Rozumiem twoją sytuacją, zważywszy na fakt, że mi także często coś koliduje z zajęciami na komputerze. Dziękuję za dobre chęci, ale naprawdę warto było czekać, więc pomarańcze i truskawki zjedź sobie na polepszenie samopoczucie i zdrowiej! :D
    Pozdrawiam z całego serca,
    hei-chi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On jest śliczny. Znając mnie, męczyłabym się bardzo długo, by uzyskać przynajmniej zbliżony efekt do Twojego szablonu. ^^
      Ach, to bardzo się cieszę. :) Nie, nie ,nie. Zaskoczenie raz na jakiś czas jest dobre, ale gdyby pojawiały się za często, to raczej nic niezwykłego to by nie było. Tylko nie rób kosmicznych przerw między tymi momentami. ^^”
      A kto będzie, jeśli możesz zdradzić, tą trzecią postacią? :) Near zawsze wydawał mi się dziwny, nie wiem dlaczego.
      Tak, no jasne! Teraz wszystko już rozumiem. Po prostu nie zajarzyłam faktu, że Mello nie wrócił do Matta. Dlatego mi się wszystko pomieszało i nie zrozumiałam, o co chodzi. :) Głupota moja.
      Występują, występują. A szkoda, bo tworzysz naprawdę ładne opisy, także te dotyczące kreacji świata. :)
      Nie tak dawno zastanawiałam się, czy kiedykolwiek postawię tu jakąś piątkę albo przynajmniej punkcik dodatkowy. Może i by były one wcześniej, ale pisałam wtedy oceny nieszablonowe, więc wypadło na Ciebie, z czego jestem zadowolona. :D Wiesz, tu pięć punktów, tu piętnaście, tu kilkadziesiąt i jakoś ten bardzo dobry się uzbierał. ^^

      Cieszę się bardzo. Przyznam się, że ta ocena była wyzwaniem: dobre i krótkie opowiadania ocenia się ciężko pod względem zawarcia w ocenie merytorycznych i konkretnych rad, wskazówek. Teraz jestem jednak szczęśliwa, że oczekiwaniom sprostałam. :)

      Zdrowieję, a owocami chętnie się podzielę. :)
      Pozdrawiam gorąco!

      Usuń
    2. Przez ciebie się czerwienie.^^
      Postaram się, aby było wszystkiego po trochu - nie za dużo, nie za mała, w sam raz, ot co! ;)
      Linder. Myślę, że miała swój udział w losach Mello, a przy okazji Matta. Poza tym bardzo ją lubię i nie wyobrażam sobie, abym nie użyczyła jej kilku chwil ;)
      Ulżyło mi, że wybroniłam tę kwestię. Chyba powinnam to napisać trochę jaśniej, aby nikt nie musiał czytać tego fragmentu aż kilka razy!
      Gapa ze mnie! Zapomniałam poprosić o wysłanie literówek na e-mail: heichi@vp.pl. Będę bardzo wdzięczna ;)

      Usuń
  2. Śliczna ocena, Akirusiu. I to 30, jej! :)
    Udało ci się pokonać Gloomy? ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję. :) Taak, jarałam się tą trzydziestką. :D
      Nie z tym blogiem: dobra treść i mało rozdziałów = jedynie siedem stron oceny. :)
      Ale! Przyszła ocena powinna być pokaźnej długości, już ja się o to postaram. :D

      Usuń
    2. Moja też nie będzie najkrótsza. To opowiadanie jest... bardzo długie. Przeliczyłam, tak na oko, że ma jakieś 450 stron w Wordzie. To mną wstrząsnęło :)

      Usuń
    3. 450? Severus ma dużo długich rozdziałów, ale żeby aż tyle stron? Powodzenia. :D

      Usuń
    4. Tak, 36 rozdziałów, a każdy ma z 14 stron co najmniej. Na razie jestem na szóstym i ómieram. Za dużo tekstu ;)

      PS. Mam pomarańczę! I się nią objadam, mniam xD

      Usuń
    5. Kiedy skończysz ocenę? :D

      Mam sześć pomarańczy, ha! :)

      Usuń
    6. Dzisiaj się z trzema uporałam i zajęło mi to, o zgrozo, cztery godziny, więc nie wiem. Oczywiście postaram się jak najszybciej, bo chcę wyczyścić kolejkę i przygarnąć blogi z wolnej :)

      Usuń
    7. O nie! A myślałam, że zaszpanuję jedną xD

      Usuń
    8. Masz tylko trzy blogi, więc nie marudź.:P Spójrz na moją... z blogiem Chiyo to się uporam chyba gdzieś na przełomie lipca i sierpnia. Straaszne.

      Usuń
    9. Wieem. Chcę teraz blogi z wolnej ocenić, żeby autorzy nie musieli tyle czekać, bo niektórzy to koczują tam od listopada...

      Usuń
    10. A ja mam 5 buhahahaha xD u mnie koczują od czerwca, więc spokoo...

      Usuń
    11. Bo Ty się obijasz i tyle. :P
      Jak ja swoją wyczyszczę, to odchodzę...

      Usuń
    12. Cii... Nie chwal się tym xD

      Usuń
    13. Ja rozumiem, że ty na urlop odchodzisz!

      Usuń
    14. Mam nadzieję, że to spóźnione Prima Aprilis, Akirusiu O.O *modli się*

      Usuń
    15. Urlop biorę (tak, już sobie zaklepuję) od 25.04-8.05 i od 20.05-10.06. :)
      A z tym odejściem to jest tak, w każdym miesiącu blog się jakiś do mnie zgłasza, więc dopóki chodź jeden w kolejce się ostanie, nie ruszę się stąd. To może nastąpić w sierpniu, w grudniu, w marcu i tak dalej. Bez paniki, dziewczyny, najbliższe miesiące się ze mną pomęczycie. :)

      Usuń
    16. Ty mi się nawet stąd nie waż zmywać! Bo ja Ci tego nie wybaczę. A bez Ciebie Weryfiaktor legnie w gruzach, ja Ci to mówię. A urlop sobie wpiszesz czy ja to mam zrobić?

      Usuń
    17. Weryfiaktor? O.o
      Dokładnie, kto będzie ze mną Ov motywował? Kto będzie pisał genialne oceny, które ratują statystykę? No kto, jak nie ty?
      Jak mówisz, że musi być chociaż jeden, to my z Ov w ramach akcji "Desperacja" będziemy zakładać opka i ci napędzać kolejkę.

      Usuń
    18. Wypiszę, po powrocie na uczelnie ustalę, jaka jego ilość będzie mi na pewno potrzebna.

      Legnie w gruzach? Głupoty opowiadasz. Są tu trzy naprawdę dobre oceniające plus obiecująca stażystka, więc nie ma co się martwić. :)
      Wybaczysz, wybaczysz. :)

      Usuń
    19. Gdyby to był fejsbuk dałabym lajka.

      Usuń
    20. Jakby się tu dało wklejać zdjęcia, to mogłabyś udawać, że lajkujesz xD

      Usuń
    21. A ty jesteś podstawą tych wszystkich oceniających, więc bez Ciebie i tak legniemy w gruzach.

      Usuń
    22. Jak odejdziesz, to strzelimy focha i nici z truskawek ;)

      Usuń
    23. Ej, nie wzbudzajcie we mnie poczucia winy.
      Macie strasznie małą wiarę we własne możliwości. Jak mnie jeszcze tu nie było, to przecież dawałyście radę, dlaczego miałoby się to zmienić?

      Okej, dziewczyny, by nie wzbudzać depresyjnego nastroju i nie pogłębiać mego poczucia winy, obiecuję wam, że do końca 2013 roku nie ruszam się stąd (chyba że umrę albo coś w tym stylu ^^), a ewentualne odejście w styczniu będzie mogło być spowodowane studiami, pracą, innymi czynnikami, które uniemożliwią mi ocenianie, dobrze? A teraz się szeroko uśmiechnijcie, bo mi smutno, że wy takie smutne. ;*

      Usuń
    24. Bo... się od ciebie uzależniłyśmy, rozleniwiłyśmy i jak nam nie będziesz głowy truła o ocenę, to będzie kiepsko :)
      Ok, czyli do stycznia mogę oddychać z ulgą ^^

      Usuń
    25. Ok :) Podniosłaś nas na duchu :)
      A potem wrócisz do nas jak Ci się już wszystko poukłada, bo wiesz my czekać będziemy na Ciebie :)

      Usuń
    26. Lenie jesteście straszne. :P Okej, jeśli zostanę, to będę wam jeszcze bardziej marudzić i zmuszać do dodawania ocen. :D Hah, kto to widział, by zwykła oceniająca opieprzała i kazała pisać oceny właścicielkom. :D

      Usuń
    27. No jasne, że będziemy!
      I uroczyście oznajmiam, że uśmieszek wrócił na mą zacną twarz (haha). Kretyński, co prawda, ale jednak xD

      Usuń
    28. Bo cała nasza ekipa jest wyjątkowa :D

      Usuń
    29. Takie bonusy to tylko u nas :D

      Usuń
    30. No właśnie, drugiej takiej wyjątkowo porąbanej ekipy nie znajdziesz ;)

      Usuń
    31. Ech, no nie da się stąd odejść. :)
      A teraz mi się ładnie uczyć do egzaminów, Ovi, i oceny pisać, Rav, bo ja zaraz się tam przejdę i wszystko sprawdzę. :)

      Usuń
    32. A ja się dzisiaj uczyyyłam ładnie na sparawdzian z chemii, a w czwartek (bo jutro to będę pisać albo recenzję, albo artykuł, który planuję już od hoho nie pamiętam kiedy) będę się ładnie uczyć matematyki na sprawdzian.

      Usuń
    33. Na mnie czeka cywilne, ale jakoś wciągnęłam się w ocenianie "Klaudynek".
      Ucz się, ucz. I pamiętaj, że jak źle pójdą wam egzaminy, to nie macie czego tutaj szukać. :D

      Usuń
    34. No ja wiem. I to mnie czyma przy życiu.
      Eeeej? Miałabyś chwilę i chęci na sprawdzenie czegoś z czego niby artykuł ma wyjść, czy nie bardzo? Bo napisałam cóś wczoraj, a nie wiem na ile to się nadaje i czy w tym jest jakiś sens...

      Usuń
    35. Jasne, wyślij mi na pocztę. Sprawdzić pod jakim kątem?

      Ej, jeśli dobrze policzyłam, komentarz nr 700 należał do Ciebie. :D

      Usuń
    36. Głównie pod kątem sensu mojego bełkotu.

      Oooooo! Taaaaaak! Buhahahahaha xD

      Eeej! Dajcie mi tu coś do słuchania, bo ja tu od godziny słucham 3 tych samych piosenek i mi bije...

      Usuń
    37. Ja się dzisiaj dowiedziałam, że jest sprawdzian z chemii, a już się nastawiłam na biologię... Trudno, jutro się pouczę xD
      I dobry pomysł, sprawdź mój bełkot w ocenie, na pewno się przyda :>

      Usuń
    38. Dobrze, sprawdzę wasze bełkoty. :D

      Ja słucham ostatnio cały czas tego http://www.youtube.com/watch?v=Uiyaqnj2FZ4 i tego http://www.youtube.com/watch?v=MQrYdY2gbD8 ale coś czuję, że to nie Twoje klimaty. :)

      Usuń
    39. Ja się od razu już kłaniam w podzięce.
      No tak nie bardzo. Ja ostatnio pomału wszystkiego na raz słucham. Np. http://www.youtube.com/watch?v=7KwLYJVWYA8 http://www.youtube.com/watch?v=Mjc3x1P3808 czy http://www.youtube.com/watch?v=lJqbaGloVxg

      Usuń
    40. Buhahahaha. Ja jestem uzależniona od ostatniej i słucham jej 8763487598658345 razy dziennie. Kocham jego głos <333

      Usuń
    41. O! Piosenkę Jamesa Arthura uwielbiam!

      Usuń
    42. Wzruszyłam się z niewiadomych powodów *.*

      Usuń
    43. Babcia się na mnie dziwnie patrzy. A nic złego nie robię, tylko się śmieję. Siedzi po mojej prawej i w pomiędzy robieniem czegoś na laptopie się na mnie dziwnie patrzy...

      Usuń
    44. Łihihi...90 komentarz tutaj jest mój.

      Usuń
    45. Mam nadzieję, że nie widzi, co piszesz ;D

      Usuń
  3. "Kolejkę mam zablokowaną do momentu, gdy zostanie w nim siedem blogów, co powinno nastąpić w połowie maja." - chyba w niej, skoro to kolejka. :)
    A ocenkę się przyjemnie czytało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że w niej. Pisałam, że jestem ślepa. :D
      Miło mi. :)

      Usuń
    2. Sama jestem ślepa :D Okulary nawet noszę, ale i tak ślepa jestem.

      Usuń
    3. Też noszę. :D Ja to pewnie mam większą wadę niż Ty i przez to jestem bardziej ślepa. :)

      Usuń
    4. Ja z moją -0,5 i -0,75 to zapewne blado przy Tobie wypadam ;)

      Usuń
    5. Ja też jestem ślepa, ale nie z powodu wady wzroku. Po prostu jak patrzę na ten ogrom błędów, to mi oczy odmawiają posłuszeństwa... ;)

      Usuń
    6. Lewe: -3.75, Prawe: -5.0 :D Całe szczęście mam plastiki i jeszcze w magiczny sposób optyk sprawił, że są cienkie szkiełka, więc wyglądam jak człowiek. :D

      Usuń
    7. To ja lewe mam słabsze, w sensie mam mocniejszą wadę. To moja mama ma ponad -4 na obu. Ja w swoich wyglądam jak człowiek, a przy mojej gębie to cud.

      Usuń
    8. Hahaha, Ty mojej nie widziałaś. W okularach jakoś wyglądam, ale bez nich to koszmar. Cóż się dziwić, tyle lat noszenia to i twarz się przyzwyczaja do nich.

      Usuń
    9. Ej! Wyglądasz bardzo szumnie ^^

      Usuń
    10. Jej, wchodzę na bloga o trzynastej - dwa komentarze. Patrzę teraz - a tu siedemnaście. Nie no, dobre w tym jesteście. :)

      Usuń
    11. Ja swoje noszę od listopada zeszłego roku, więc dość krótko. Dzięki R. :)

      Usuń
    12. Sentis, przyzwyczajaj się ;)

      Usuń
    13. To krótko, ja jedenaście lat. :D
      Sentis, Ty jeszcze nie znasz naszych możliwości.:D Wystarczy, że jedna napisze jakąś pierdołę, a później leeeecą i leeeecą te komentarze. :)

      Usuń
    14. Nie nie, to nie pierdoły. To bardzo mądre rzeczy! Dużo się można z nich nauczyć, a tym bardziej, że już wiem, że nie jestem jedyna, która nosi okulary. :)

      Usuń
    15. O! A ty, Gloomy? Nosisz okulary? Bo nie chcę być osamotniona ^^

      Usuń
    16. A komentarze lecą, aż się temat nie wyczerpie, albo ktoś nie doda oceny xD

      Usuń
    17. Ja już piszę ocenkę, będzie jutro lub pojutrze, więc będziecie miały nowe pole do popisu. :D

      Usuń
    18. No no, to Ty wytrawny nosiciel jesteś xD Ej powinnyśmy tu założyć jeszcze jeden klub - okularnika ;D R. jak pojawi się nowa ocena to i jest nowy temat, więc tu rozmowy prawie nigdy się nie kończą ;D

      Usuń
    19. Nie możecie, chyba że zostanę gościem honorowym ^^
      Temat do rozmowy zawsze się znajdzie, nawet taki o basenie wątrobowym, czy jak to tam było xD

      Usuń
    20. A jak nie w komentarzach, to maile co chwilę na pocztę przychodzą - tyle że tam to już bardziej konkretne sprawy. :D
      Piszcie oceny, piszcie, bo jak przyjdę ze swoją, to chcę, by jak najdłużej była na widoku. :D

      Usuń
    21. Pobeczałam się ze śmiechu. Dobrze, że mojej babci nie ma u mnie w pokoju. Jeszcze by się (znowu) zaczęła na mnie dziwnie patrzeć.

      Usuń
    22. Buhahaha xD Postaram się jej nie zakryć jakąś odmową. Znowu ^^

      Usuń
    23. Ej no! Moja poczta ześwirowała i żeby odebrać wszystkie 10 wiadomości o komentarzach musiałam pomału 10 razy "pobierz" nacisnąć o.O

      Usuń
    24. Jestem z tobą... *pociesz*

      Usuń
    25. Jest tak, jak przeczuwałam, niestety. Poczta mi się bloknęła... I to przez te powiadomienia o komentarzach xD

      Usuń
    26. Ktoś jeszcze chce ode mnie w prezencie spam komentarzowy dostawać? ;D

      Usuń
    27. Jezusie święty nazarecki, czy Ty to widzisz? Sześćdziesiąt dwa komentarze w GODZINĘ?! Ludzie, od Was się uczyć tylko takiego spamu, no. :D

      Usuń
    28. Sentis, nie chcę Cię martwić, ale to norma ;D

      Usuń
    29. E, to nie spam a omawianie istotnych spraw. :D

      Usuń
    30. No właśnie. Tu tylko takie się omawia ;D

      Usuń
    31. Aha, rozumiem, przyjęłam do wiadomości. Muszę się na to uodpornić, bo moja psychika siada. Chociaż, skoro to ważne sprawy, to postaram się przyzwyczaić. c:

      Usuń
    32. Przewidziałam twoją reakcję, proszę o brawa! :D
      Taak, szybko się przyzwyczaisz, mówię ci ^^

      Usuń
    33. Niech mi ktoś pomoże! Nie nadążam z usuwaniem powiadomień z poczty. A beczenie ze śmiechu mi w tym jeszcze przeszkadza ;)

      Usuń
    34. Mam nadzieję, bo jak nie, nie będzie ze mną dobrze. :c

      Usuń
    35. Będzie, będzie. My jesteśmy jak Rutinoscorbin - czujesz się niewyraźnie, odwiedź Wer! Zacznę to drukować na koszulkach xD I wzmacniamy odporność na absurdy... eee... tzn. miałam na myśli bardzo ważne sprawy, którymi się tu zajmujemy.

      Usuń
    36. O, to bardzo dobre motto! Gdy już to wydrukujesz, wyślij proszę jedną do mnie. :)
      Boże, znowu nie w to miejsce wkleiłam tekst, już chyba późno...

      Usuń
    37. Nie martw się. Ja potrafię opublikować komentarz nie z tego konta co trzeba, bo nie chce mi się non stop logować, więc używam dwóch przeglądarek.

      Usuń
    38. Ja też ^^
      A co do koszulek - jak mi się uda je załatwić to cię obdaruję xD

      Usuń
    39. Spełnisz moje marzenia!
      Nie no, ja naprawdę powinnam już spać.

      Usuń
    40. Tak wcześnie? O.O Chociaż, nie. Nie będę się wypowiadać, bo cierpię na bezsenność i już nic nie wiem ^^

      Usuń
    41. A o komentarze się nie martw. Ja potrafię opublikować coś pod złą notką ;)

      Usuń
    42. Boże, a jeszcze muszę się uczyć do pracy klasowej z muzyki... Ale co tam, ja wolę siedzieć przy komputerze i liczyć na cud. :o

      Usuń
    43. Moja krew. Mam jutro sprawdzian z chemii, a od rana gapię się w monitor ;)

      Usuń
    44. Mam tylko nadzieję, że Monika zrobi ściągi, i że mi je pożyczy. :D
      Choć wiem, że to niedobry pomysł, ale co tam.

      Usuń
    45. Kurcze, mówisz zupełnie jak J. O.o
      Ja będę siedzieć i się przysłuchiwać temu, co powtarzają na przerwach. Później w magiczny sposób to zapamiętuję i nawet dobrze mi idzie ^^
      Buhahaha. 100 komentarz ;D

      Usuń
    46. To Ci zazdroszczę. Ja tak nie potrafię, choć raz, dzięki mej inwencji twórczej i kreatywności, dostałam czwórkę z kartkówki z j. rosyjskiego, gdzie cała klasa dostała jedynki! ^^

      Usuń
    47. Brawo, brawo!
      Ludzie mnie nie lubią przed sprawdzianami z geografii, bo wciąż tylko powtarzam: "Mów do mnie! Mów do mnie!". Ale zapamiętuję ;)

      Usuń
    48. A jesteś dobrym uczniem, czy raczej niekoniecznie? ;)

      Usuń
    49. Nie zadawaj mi takich pytań, proszę :D
      Hmm... Liczę na pasek na koniec roku, więc sama oceń :)

      Usuń
    50. To pogratulować. Ja na półrocze miałam średnią 3.64 ><.

      Usuń
    51. Oj tam, oceny nie zawsze są adekwatne do posiadanych umiejętności. Zgaduję, że z polskiego miałaś piąteczkę? ^^

      Usuń
    52. Mam okropnie wymagającą nauczycielkę, choć nawet ją lubię, bo nakrzyczała na mnie tylko raz, gdzie na innych drze się co lekcję. :D
      Choć nie powiem, byłam dumna jak paw, gdy wyróżniła mnie na forum klasy mówiąc, że ''mam fajny styl''. Oczywiście się nie chwaląc. ^^
      A z polskiego miałam cztery.

      Usuń
    53. Też dobrze. Ja mam taką nauczycielkę z wosu, że choćbyś nie wiem co robiła i tak zawsze będzie źle...

      Usuń
  4. Na Merlina jaki spam... Nie możecie sobie gadać na gg czy innym komunikatorze?

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć Akira! Mam prośbę, mogę skasować ankietę? Bo mi się zepsuła i nie działa! Mam nadzieję, że jej jeszcze nie oceniłaś, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Chciałam tylko poinformować Overrated, że na blogu mowa-snow.blogspot.com pojawił się już prolog i trzy rozdziały - myślę, że wystarczająco do napisania oceny.
    Bardzo przepraszam, że musiałaś tyle czekać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Drogie współoceniające
    (te, których na forum jeszcze nie ma, znaczy się),
    wybaczcie ten spam okrutny, ale chcemy, by wiadomość obiegła wszystkie zakątki Internetu, a jeszcze nas nie stać na wynajęcie Hermesa. Rzecz wygląda następująco: pod patronatem Katalogu Ocen powstało forum, którego celem jest zrzeszanie zarówno oceniających, jak i nieoceniających, ale zainteresowanych blogosferą czy pisaniem jako takim. Rozwijamy się od kilku dni, ale nie od razu Rzym zbudowano – dlatego właśnie potrzebujemy jak najwięcej rąk, które pomogłyby nam budować to forum oraz zapewnić na nim ciepłą atmosferę współpracy i konstruktywnej dyskusji przy jednoczesnej zdrowej dozie offtopu, żeby za sztywno nie było.
    Adres forum: https://doceniamy.fora.pl/
    Zachęcamy do dołączenia; będziemy dokładać wszelkich starań, żeby rozwinęło się ono w przybytek sympatyczny i pełen ciekawych ludzi.
    Pozdrawiam,
    Sylville, naczelna gaduła tego forum.

    OdpowiedzUsuń