piątek, 30 listopada 2012

|0015| tenebris-parte.blogspot.com

Ocena bloga: tenebris-parte
Autor: Villemo
Oceniająca: Ravelle


1. Pierwsze wrażenie
Zacznijmy od adresu. No cóż, nie mam zielonego pojęcia, cóż on może oznaczać, a nie interesuję się zbytnio kryptologią, więc zaciągnę rady u Wujaszka Google. Niestety, podczas odwiedzin był chyba w złym humorze i nie dał mi jednoznacznej odpowiedzi. Dowiedziałam się jednak, że adres jest prawdopodobnie w języku hiszpańskim i oznacza, ni mniej, ni więcej: część Tenebris. Popraw mnie, jeśli się mylę (co może być dość prawdopodobne).
Belka zawiera cytat Napoleona Bonaparte: Cierpienie wymaga więcej odwagi niż śmierć. To zdanie daje do myślenia. Kiedy człowiek umiera nie czuje już nic, jest wolny, ale jeśli nadal żyje, potrzebuje wytrwałości i męstwa, by przezwyciężyć ból i cierpienie. Wiem, zaczynam tutaj bredzić, ale nic nie mogę na to poradzić.
Jeśli chodzi o wygląd, to czuję rozczarowanie, ale o tym później. Ogólnie blog zrobił na mnie dobre wrażenie i ciekawi mnie jego treść.
9/10


2. Grafika
No cóż. Wygląd bloga nie powala, naprawdę. Zdjęcie z nagłówka wyraźnie odcina się od granatowego tła, a strony nie mieszczą się na pomarańczowym pasku, tylko odlatują w bliżej nieokreślonym kierunku. W dodatku kolory się ze sobą gryzą i walą po oczach, jak reflektory. A oprócz tego wyraźnie widać segmentację. Całość prezentuje się nieestetycznie i wygląda, jakby była robiona na odwal. Powinnaś zmienić kolorystykę na bardziej przyjazną oczom i koniecznie zajmij się stronami, by nie uciekały w prawo (myślę, że wystarczy zwiększyć trochę pomarańczowy pasek, a będzie dobrze). Czcionka  ma odpowiednią wielkość, ale po dłuższym wpatrywaniu się w nią, sprawia, że dostaję oczopląsu, a to przez swoją zbyt jasną barwę. Nie mówię, że jest źle, ale zawsze mogłoby być lepiej.
10/20

3. Treść
Kolejny fanfick z serii o Harrym Potterze. Jak już wspominałam w poprzedniej ocenie, dość oklepany temat. Blogów o takiej tematyce jest w internecie mnóstwo i szczerze mówiąc coraz trudniej jest trafić na coś wartego uwagi. Ale wracając do treści Twojej historii. Nie poszłaś na łatwiznę i nie zapożyczyłaś sobie postaci stworzonych przez panią Rowling. Bardzo cenię to, że zadałaś sobie trud, by kreować własnych bohaterów. Dzięki temu, jak sądzę, łatwiej Ci będzie trzymać się kanonu.

Na razie nie mogę oceniać tego, czy Twój pomysł na opowiadanie jest oryginalny (chodzi mi o jakieś motywy, wydarzenia, które będą wpływać na postęp w Twoim dziele), bo nie potrafię bazować na tak małej ilości tekstu. Twoja historia dopiero się rozpoczyna, więc akcja jest nudna jak flaki z olejem (o ile one potrafią być nudne). Główna bohaterka odbywa podróż do Hogwartu, poznaje chłopaka, rozpoczyna się rok szkolny. Schemat dość oklepany. Podobały mi się fragmenty, w których dziewczyna wspominała swoją zmarłą matkę. Całe szczęście nic nie dzieje się zbyt szybko, bo pośpiech na początku opowiadania jest zwykle gwoździem do trumny. Brakuje mi jednak szczypty tajemniczości, która ożywiłaby nieco akcję i sprawiła, aby czytelnicy byli ciekawi ciągu dalszego i przebrnęli przez pierwsze rozdziały.

Bohaterowie są trochę sztywni, cieszyłabym się z większej ilości opisów ich charakterów, wyglądu, emocji oraz jakichś retrospekcji, myśli, które nimi kierują. Elisabeth jest dość dziwną osobą i nie rozumiem jej zachowania. Straciła matkę i jest w pewnym sensie w żałobie, to jasne. Ale dlaczego tak oschle traktuje Davida, mimo że ten nic jej nie zrobił? Na przykład ten incydent z karteczką, którą jej podsunął na lekcji transmutacji. To było z jej strony, no nie wiem... podłe? Dalej, ojciec głównej bohaterki. Zastanawiam się, dlaczego zachowuje się tak formalnie. Przecież żaden rodziciel nie zwraca się w zwykłym liściku do dziecka Córko. Nawet jeśli nie są w zbyt bliskich stosunkach. Nie lubię go. Teraz czas na Davida. Muszę powiedzieć, że zrobiłaś z niego męską wersję Mary Sue. Toć on jest idealny w każdym calu - wygląd, zachowanie, sposób mówienia, umiejętności magiczne i nie tylko. Tak być nie powinno. Przecież każdy z nas ma jakieś wady, a on jest tylko człowiekiem. No, i czarodziejem też, ale to nie ma znaczenia. Nie podoba mi się też to, że wszystko leci według utartych schematów. Chłopak okazuje dziewczynie swoje zainteresowanie, ta go z początku odrzuca, a na końcu będą parą i wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie. To jest nudne i nieoryginalne.

Świat przedstawiony... Jest i go nie ma. Niby są tam wzmianki o pogodzie, miejscu, gdzie w danym momencie dzieje się akcja, postaciach, ale to jest takie trochę mdłe. Czasami przyda się jakiś porządniejszy, bardziej szczegółowy opis otoczenia i bohaterów. To tylko pobudzi wyobraźnię czytelnika, bo my nie wiemy, jak Ty sobie to wszystko wyobrażasz - w końcu to Twój świat i od Ciebie zależy, jak nam go pokażesz.

Jeśli chodzi o styl to powiem, że budujesz ładne zdania - nie za długie, nie za krótkie, bez żadnych udziwnień, proste w odbiorze. Czasami wplatasz porównania, epitety i to mi się podoba. Twoje opowiadanie ma w sobie taki spokój, panuje przyjemna atmosfera i... Jakoś nie mogę się wysłowić. No cóż. Masz duży zasób słownictwa, nie zdarzają ci się powtórzenia, ani poważniejsze błędy językowe czy stylistyczne (Bogu dzięki). Te, które najbardziej rzucają się w oczy znajdziesz niżej.

O kanonie coś tam wspominałam na początku i nie udało Ci się go tak do końca uchwycić. Otóż zdziwiło mnie to, że na lekcji Obrony Przed Czarną Magią u Carrowa, Gryfoni siedzieli wystraszeni i wbici w fotel. Tylko Neville potrafił się postawić. A tak być nie powinno. W końcu to dom dla odważnych i mężnych - wszyscy mieli z pewnością siebie, większą lub mniejszą, patrzeć prosto w oczy nauczycielowi i wypiąć dumnie pierś. Tamta sytuacja mi się nie spodobała. A skoro piszesz fanfick, trzymaj się oryginału.

Podsumowując: piszesz dobrze, a nawet bardzo. Musisz tylko popracować trochę nad zachowaniem bohaterów i opisami otoczenia i postaci, by były bardziej realistyczne i ciekawe. Na razie fabuła przedstawia się nudnie i sztucznie. Wszystko jest schematyczne i przewidywalne, na chwilę obecną zero oryginalności i tajemniczości. Opowiadanie mnie niestety nie wciągnęło - na razie, bo nie wiem, co będzie później.

Aha, jeszcze jedno - źle zapisujesz dialogi. Nie używaj myślników, tylko pauzy lub półpauzy. Pamiętaj, że nie mogą się one stykać z innymi wyrazami - zachowuj odstępy, bo często o tym zapominasz.
34/50

4. Poprawność
Prolog
"Tak zwykła, a jednocześnie magiczna. Pozbawiona magii [...] " - powtórzenie.
"Czasem odwiedzała szklarnie [...]" - powinno być: szklarnię.

Rozdział I
"Smutnym wzrokiem rozejrzał się po pokoju." - powinno być: rozejrzała.
"Położył się obok niej, a kotka usiadła jej na brzuchu i miauknęła." - powinno być: położyła.
"Spojrzałam na nią pytająco, niezadowolona, że ktoś przerywa mi czytanie, a jednocześnie zaciekawiona." - powinno być: spojrzała.

Rozdział III
"Przerażenie odmalowało się na twarzach uczniów Gryffindoru, jednak sam zainteresowany wyglądał na niewzruszonego." - teraz już sama nie wiem, o kim mowa. O nauczycielu, czy Neville'u?
12/15

5. Ramki
Na początku bardzo ładnie pogrupowane linki, z działającymi odnośnikami. Lubię taki porządek. Dalej SPAMownik, który, jak widzę, doskonale spełni swoją rolę. Kolejne dwie podstrony są całkowicie zbędne. Powiadomienia można połączyć ze SPAMem, a zakładkę Powiadamiani - z linkami. Nie wiedzę sensu w istnieniu podstrony Zaklęcia. Przecież każdy może poszukać odpowiednich informacji w internecie, a poza tym nie używasz ich zbyt często w swoim opowiadaniu. Na końcu Twój opis. Jest w porządku.
7/10

6. Statystyki
Zero SPAMu, wszystko jest na odpowiedniej podstronie. W dodatku widzę dużo komentarzy odnośnie opowiadania i konwersację między Tobą a czytelnikami.
5/5

7. Inne
+ za porządek i całkowity brak SPAMu.
1/5

8. Podsumowanie
No więc, powinnaś zmienić szablon, by był bardziej efektowny. Możesz skorzystać z usług szablonarni (np. Szablonownica). Poza tym popracuj nad treścią - wszystko zamieściłam powyżej (mam nadzieję, że w jakimś stopniu Ci to pomoże).

Ostatecznie: 78/115 pkt, ocena dobra.

Hura! Wykurowałam się z choroby i przybyłam z oceną. Będzie przynajmniej jedna w tym miesiącu...

4 komentarze:

  1. Na początku - cieszę się, że już jesteś zdrowa. :)

    Może będę komentować każdą część oceny po kolei, tak będzie o wiele łatwiej i czytelniej.

    Pierwsze wrażenie:
    Sam adres oznacza "Ciemna strona" i pochodzi z łaciny. Gdybyś wpisała te wyrazy osobno, na pewno by Ci się to wyświetliło. Wielokrotnie już myślałam o zmianie adresu, aczkolwiek wymagałoby to sporo roboty - jestem na wielu katalogach i blogach czytelników, więc informowanie każdego po kolei byłoby kłopotliwe.

    Grafika:
    Mam świadomość, że szablon jest skopany, ale sama nie jestem dobra w grafice (nawet Gimp mnie przeraża), a potrzebowałam czegoś na "już". Szablon zamówiłam i został mi on dostarczony, ale byłam pierwsza w kolejce i nie chciałam Ci już robić problemu. Aczkolwiek mnie się nic w żadną stronę nie przesuwa, więc może to być wina rozdzielczości.

    Treść:
    Ok, zgodzę się, że fanficków Potterowskich jest ogrom, lecz myślę, że najmniej jest o części ostatniej - drugiej bitwie o Hogwart. A jeszcze mniej takich, w których ktoś w tym konkretnym czasie wstawia własną postać.
    Wiem, że trudno jest oceniać tak małą ilość tekstu, ale może trochę dopowiem: uważasz, że to oklepany schemat. Z tym, że to było moim zamiarem. Żeby zaczęło się jak większość historyjek "owiniętych" wokół wątku miłosnego. Jednak tak nie będzie. David wcale nie jest tak doskonały, choć oczywiście po kilku rozdziałach na takiego wygląda. Zapewne wygląda również na to, że ze sobą będą, nieszczęśliwa miłość brutalnie rozdarta przez bitwę. Nie. Czy będzie happy end, czy też go nie będzie - zostawię dla siebie, ale zapewniam, że moja historia nie będzie historią nieszczęśliwej miłości. :)
    Jeśli chodzi o ojca dziewczyny - o tym jeszcze będzie w kolejnych rozdziałach i z biegiem czasu na pewno znajdzie się wyjaśnienie.
    Elisabeth - część osób zauważyła, że kreuję ją na swoje podobieństwo. Humorki raczej zostaną, ale to się ustabilizuje(nie, to nie ciąża).

    Cała reszta - kocham opisy i na pewno chcę je rozwijać, więc dziękuję za podsunięcie mi, w którym kierunku mam iść.

    Poprawność:
    Cóż... literówki. Wygląda na to, że albo wynajmę betę, albo będę poświęcać więcej czasu na sprawdzanie treści, choć, jak widzę, nie jest tego zbyt dużo.

    Ramki:
    Powiadomienia jednak wolałabym mieć osobno, dla mnie to wygodniejszy sposób. Używam opcji obserwowania, ale przyzwyczajenia z Onetu zostają. Być może odważę się całkowicie zrezygnować z podstrony, ale teraz niech jeszcze jest. Powiadamiani z linkami? Szczerze, nie pomyślałam o tym i na pewno się zastosuję.
    Zaklęcia zostaną, ponieważ z Internecie niestety często są błędy, a te wyjaśnienia są z pewnego źródła. Ponadto niżej są wymyślone przeze mnie, co też ułatwia mi pracę.


    Dziękuję bardzo za ocenę i poświęcony mi czas, na pewno wszystko się przyda i już w przyszłym tygodniu biorę się za robotę (w tym niestety nie ma mnie przez cały weekend). :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    Za wszelkie powtórzenia i błędy w komentarzu przepraszam, ale mam mało czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że w jakimś stopniu ocena Ci pomogła i mam nadzieję, że uda Ci się pisać coraz lepiej :)

      Usuń
  2. Ravelle, zjadłaś coś, a dokładniej "y": To było z jej stron, no nie wiem... podłe?

    OdpowiedzUsuń